wtorek, 8 lutego 2011

(Nowy) Indeks obligacji skarbowych

Bondspot (d. MTS Ceto) wprowadzi nowy, w końcu ,,nasz’’ tzn liczony tu, na miejscu, a nie jak dotąd przez zagraniczne instytucje, indeks rynku obligacji. Na stworzenie takiego indeksu (i w sumie dobrze) podobno naciskało Ministerstwo Finansów (dla MinFinu będzie to dość wygodne narzędzie do monitorowania rynku), codzienna publikacja ma ruszyć w lutym, wraz z podaniem obliczonych wartości indeksu na danych historycznych z ok. 2008 r. Jak stwierdziła wiceprezes BondSpot, indeks ,,może w pewnym zakresie pozwalać na ocenę efektywności zarządzania funduszami dłużnymi’’. (kontekst wypowiedzi dotyczył dochodowej konstrukcji indeksu, uwzględniającej kupony z modelowanego koszyka obligacji - nie tylko zwrot ze zmian cen (jak indeksy cenowe, np. Wig20). Indeks ma się stać benchmarkiem dla funduszy dłużnych, pytanie tylko dla kogo benchmark, dla klientów czy zarządzających. Do tej pory benchmarki rynku długu były dostępne raczej wyłącznie dla zarządzających, czy ogólnie osób/podmiotów mających dostęp do platform typu Bloomberg, gdzie są podawane ich wartości. Potencjalny klient nie mógł i nadal niespecjalnie może sprawdzić jak wynik danego funduszu ma się do benchmarku (poza tym, co może znaleźć w broszurach TFI). Nowy indeks ma szanse to zmienić – będzie zapewne publikowany na ogólnodostępnej stronie BondSpot i GPW.

Parę słów o takim indeksie – jest niczym innym jak pewnym ważonym koszykiem n-papierów z n-punktów z krzywej – np. ,,benchmarkowymi’’ punktami na krzywej są 2-, 5- i 10-letnie obligacje (to są najpłynniejsze serie na krzywej, oczywiście można dołożyć bony skarbowe z krótkiego końca i np. serie WS z długiego). 


Kilka uwag: jak każdy indeks, ma pokazywać co się średnio, ,,mniej więcej’’ dzieje z rynkiem – to ,,mniej więcej’’ znaczy ile bym zarobił, gdybym powierzył pieniądze automatowi, który by zawsze utrzymywał ten sam koszyk (w domyśle duration portfela) niezależnie od miejsca, w którym znajduje się gospodarka (cykle na stopach procentowych). Tak więc porównanie z tym benchmarkiem wyniku danego funduszu pokaże nam czy zarządzający praktycznie nic nie robi (buy&hold – ulubiona strategia większości polskich funduszy dłużnych), czy ma dobre view i zgodnie z nim stara się dopasowywać pozycjonowanie ryzyka stopy procentowej portfela przewidywanego kształtu krzywej dochodowości. A może poprawia rentowność poprzez krótkoterminowy trading. Tutaj atut w ręku będą mieli dobrzy zarządzający funduszami o niezbyt rozrośniętych aktywach (jak np. PKO/CS Obligacji Długoterminowych z aktywami poniżej 300 mln zł) – z portfelem o wielkości 3-5 mld zł (podobnie z największymi OFE, gdzie części dłużne portfeli przekraczają 20 mld zł) niewiele da się zrobić w krótkim czasie, zmianę alokacji trzeba przeprowadzać stopniowo, natomiast zarządzający funduszem wielkości 100-300 mln zł może być bardzo elastyczny i całkowicie zmienić jego skład w 1-2 transakcjach. Myślę, że warto i o tym pamiętać. 

linki:  
Parkiet - Będzie polski indeks obligacji 
Parkiet - Indeks obligacji z opoznieniem 

   UPDATE :

Bondspot podał wczoraj konstrukcję indeksu oraz w szczególności portfel - koszyk obligacji wchodzących w jego skład. 



W tabelce za stroną Bondspot podany jest koszyk indeksu - porównywanie swojego lub wyniku funduszu do indeksu TBSP można sprowadzić do porównania efektywności tych inwestycji z zakupem pojedynczej obligacji:  
  • o terminie zapadalności 4,60 roku
  • wypłacającej 4,06% kupon
  • zakupionej z rentownością 5,47%*
  • Duration takiej obligacji wynosi 3,79*  



Skład indeksu zakłada dość równomierne pozycjonowanie ryzyka krzywej, podobnie jak w strategii drabiny (ladder strategy).


*Rentowność i duration portfela indeksu wyliczona na datę spot 21/02, po cenach z 1szego fixingu 17/02

3 komentarze:

  1. Dobrze rozumiem, że duration portfela określa jego wrażliwość na zmianę stóp procentowych? I jeżeli bym się uparł inwestować w fundy obligacyjne, to przed podwyżką stóp powinienem brać te, które mają niższe duration, a przed obniżką te, które mają wysokie duration?

    Byłoby ekstra gdybyś dołożył możliwość subskrypcji nowych postów przez maila.

    OdpowiedzUsuń
  2. dokladnie tak - jest tez prostsza miara tej wrazliwosci - BPV (basis point value) - po prostu ile mi sie zmieni wartosc jak rentownosc zmieni sie o 1 pkt bazowy. Np 100 mln nominalu rocznych bonow skarbowych ma niecale 10,000 zł BPV, a rowniez 100 mln ale 5-letnich obligacji ma juz niecale 45,000 zł BPV - 4x bardziej zmieni mi sie wartosc dluzszych papierow niz krotszych. Miare BPV stosuja dealerzy na rynku miedzybankowym, a zarzadzajacy w funduszach zwykle operuja duration/modified duration. W gruncie rzeczy jest to prawie to samo.

    przed podwyzkami lepiej nie zawracac sobie glowy tfi obligacji - nigdy nie skroca sobie dur portfela do zera. Fundusze nie sa po to zeby zarabiac pieniadze, tylko po to zeby inwestowac kase uczetnikow w aktywa zgodnie ze statutem funduszu. Dlatego akcyjne w bessie traca, tak samo zwrot z obligacyjnych bedzie lichy w cyklu podwyzek. O alokacji i momencie wejscia inwestor zawsze musi zdecydowac sam.

    OdpowiedzUsuń