Parę słów o takim indeksie – jest niczym innym jak pewnym ważonym koszykiem n-papierów z n-punktów z krzywej – np. ,,benchmarkowymi’’ punktami na krzywej są 2-, 5- i 10-letnie obligacje (to są najpłynniejsze serie na krzywej, oczywiście można dołożyć bony skarbowe z krótkiego końca i np. serie WS z długiego).
Kilka uwag: jak każdy indeks, ma pokazywać co się średnio, ,,mniej więcej’’ dzieje z rynkiem – to ,,mniej więcej’’ znaczy ile bym zarobił, gdybym powierzył pieniądze automatowi, który by zawsze utrzymywał ten sam koszyk (w domyśle duration portfela) niezależnie od miejsca, w którym znajduje się gospodarka (cykle na stopach procentowych). Tak więc porównanie z tym benchmarkiem wyniku danego funduszu pokaże nam czy zarządzający praktycznie nic nie robi (buy&hold – ulubiona strategia większości polskich funduszy dłużnych), czy ma dobre view i zgodnie z nim stara się dopasowywać pozycjonowanie ryzyka stopy procentowej portfela przewidywanego kształtu krzywej dochodowości. A może poprawia rentowność poprzez krótkoterminowy trading. Tutaj atut w ręku będą mieli dobrzy zarządzający funduszami o niezbyt rozrośniętych aktywach (jak np. PKO/CS Obligacji Długoterminowych z aktywami poniżej 300 mln zł) – z portfelem o wielkości 3-5 mld zł (podobnie z największymi OFE, gdzie części dłużne portfeli przekraczają 20 mld zł) niewiele da się zrobić w krótkim czasie, zmianę alokacji trzeba przeprowadzać stopniowo, natomiast zarządzający funduszem wielkości 100-300 mln zł może być bardzo elastyczny i całkowicie zmienić jego skład w 1-2 transakcjach. Myślę, że warto i o tym pamiętać.
linki:
Parkiet - Będzie polski indeks obligacji
Parkiet - Indeks obligacji z opoznieniem
UPDATE :
Bondspot podał wczoraj konstrukcję indeksu oraz w szczególności portfel - koszyk obligacji wchodzących w jego skład.
W tabelce za stroną Bondspot podany jest koszyk indeksu - porównywanie swojego lub wyniku funduszu do indeksu TBSP można sprowadzić do porównania efektywności tych inwestycji z zakupem pojedynczej obligacji:
- o terminie zapadalności 4,60 roku
- wypłacającej 4,06% kupon
- zakupionej z rentownością 5,47%*
- Duration takiej obligacji wynosi 3,79*
Skład indeksu zakłada dość równomierne pozycjonowanie ryzyka krzywej, podobnie jak w strategii drabiny (ladder strategy).
*Rentowność i duration portfela indeksu wyliczona na datę spot 21/02, po cenach z 1szego fixingu 17/02
Dobrze rozumiem, że duration portfela określa jego wrażliwość na zmianę stóp procentowych? I jeżeli bym się uparł inwestować w fundy obligacyjne, to przed podwyżką stóp powinienem brać te, które mają niższe duration, a przed obniżką te, które mają wysokie duration?
OdpowiedzUsuńByłoby ekstra gdybyś dołożył możliwość subskrypcji nowych postów przez maila.
dokladnie tak - jest tez prostsza miara tej wrazliwosci - BPV (basis point value) - po prostu ile mi sie zmieni wartosc jak rentownosc zmieni sie o 1 pkt bazowy. Np 100 mln nominalu rocznych bonow skarbowych ma niecale 10,000 zł BPV, a rowniez 100 mln ale 5-letnich obligacji ma juz niecale 45,000 zł BPV - 4x bardziej zmieni mi sie wartosc dluzszych papierow niz krotszych. Miare BPV stosuja dealerzy na rynku miedzybankowym, a zarzadzajacy w funduszach zwykle operuja duration/modified duration. W gruncie rzeczy jest to prawie to samo.
OdpowiedzUsuńprzed podwyzkami lepiej nie zawracac sobie glowy tfi obligacji - nigdy nie skroca sobie dur portfela do zera. Fundusze nie sa po to zeby zarabiac pieniadze, tylko po to zeby inwestowac kase uczetnikow w aktywa zgodnie ze statutem funduszu. Dlatego akcyjne w bessie traca, tak samo zwrot z obligacyjnych bedzie lichy w cyklu podwyzek. O alokacji i momencie wejscia inwestor zawsze musi zdecydowac sam.
subskrypcja mail dodana - powinno dzialac
OdpowiedzUsuń