poniedziałek, 1 września 2014

Obniżki tuż za rogiem (?)

Rynek jest mega zgrzany na pojutrzejszą (i dalsze) obniżkę stóp. I choć szanse na cięcie w środę wyceniane jest na mniej więcej 50/50 (1x4: 2,41/2,46), to dalej krótka krzywa jest silnie opadająca. na rynku widać to tak: jak nie teraz to RPP obetnie za 2 miesiące (2x5 2,26/2,31), a juz za 4-5-6 miesięcy główna stopa będzie co najwyżej 2,00%. Szok, 6x9 jest kwotowane na bidzie 1,99 !!

 
 
Czy RPP zdecyduje się na obniżkę? Z jednej strony otworzyła sobie drogę do zmian stóp usuwając z komunikatu zdanie o pozostawianiu ich na niezmienionym poziomie do określonego czasu (forward guidance). Realne stopy w Polsce są wysokie (ale od dawna były i jakoś dajemy radę) - deflacja, ok, to jest argument, na razie za krótki szereg danych, żeby na tej podstawie już obniżać (przynajmniej tak widzę tłumaczenie Rady). Z drugiej strony, można obniżyć, ale... po co? Żeby PLN się jeszcze bardziej osłabił, a tzw. ludność wycofała część środków z systemu bankowego? PKB cały czas jest powyżej 3% - część członków nie będzie chciało glosować za obniżką póki będzie widziało tą wartość. Dodatkowo, RPP może zechcieć dojechać na obecnych stopach do najbliższej, listopadowej projekcji (a wtedy jednym ruchem 50bps;). Z trzeciej strony, RPP dała już wiele razy (nie tylko w tym składzie) pokaz tego, że robiła nie to, co należało (z wyprzedzeniem) zrobić, ale to, co musiała zrobić w odpowiedzi na zaistniałą sytuację makro. 

Tymczasem, rynek naciska; dłuższe kontrakty FRA kręcą się wokół 2,00%, a najchętniej handlowany dłuższy benchmark, DS1023, testuje poziom 3,00% (gdyby nie wojna na Ukrainie, może juz byłby poniżej tego poziomu). 

03 września 2014. NBP: stopy bez zmian. I po co była ta zgrzewka?




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz