piątek, 10 czerwca 2011

Pierwszy default na Catalyst?

Dzisiejszy Parkiet donosi, że Anti nie wykupiło prawie 3 mln zł nominału swoich obligacji (ANT0611). Ciekawostką jest fakt, że spółka nie chce rolować tego długu i woli wstrzymać wykup wg słów prezesa firmy. To jeszcze nie default, ale przedłużanie owego ,,wstrzymania wykupu'' może skończyć się złożeniem wniosku o upadłość emitenta. Swoją drogą ANT0611 był papierem na którym najwięcej się działo, jeśli chodzi o zmienność ceny - (66,60 - 102,00). Pomimo przykrego dla obligatariuszy faktu niewypłacenia przez spółkę zobowiązania w terminie (oby w ogóle to nastąpiło) trzeba przyznać, że tego typu papiery są bardzo potrzebne na rynku. Duże ryzyko kredytowe emitenta, wysokie kupony, duża zmienność ceny z czasem przyciągnie spekulantów, nawet niech to będą drobni inwestorzy, którzy będą chcieli kupić kilka sztuk z zamiarem odsprzedaży przed wykupem. Bo jak na razie na naszym rynku obligacji nieskarbowych mamy samych natural buyers - więksi czy mniejsi inwestorzy, którzy zabierają wszystko z ofert animatorom, po czym następuje marazm. Nieliczne wyjątki - duże, w miarę płynne emisje (dla drobnych inwestorów oczywiście) jak papiery Ganta czy Masterlease to na razie za mało. 

   I jak na razie, najlepszą strategią okazuje się wybór dobrych papierów i trzymanie ich przez dłuższy czas (po wprowadzeniu do obrotu obligacje banków spółdzielczych można było nabyć w dość sensownych ilościach (do 100tys zł) po wartości nominalnej lub z lekką premią (czyli między 100,00-100,50); podczas gdy teraz niektóre emisje zabierane są z ofert po 103,00-104,84. Co dalej? Czy ten precedens spowoduje odwrót inwestorów i zamarcie rynku jako całości? Na pewno nie. Być może nasze junk bonds będą lepiej wyceniane, bo notowania tego typu papierów w okolicach 95-PAR value są ,nieco' za wysokie - na 95-100% wypłacalność można wycenić m.st.Warszawy, ale nie niewielkiej firmy bez żadnego zaplecza kapitałowego. Tak czy inaczej, czekamy na kolejne emisje obligacji śmieciowych - to naprawdę ciekawy segment rynku. 

5 komentarzy:

  1. Najlepsze były wypowiedzi prezesa ANTI w TVN CNBC kilka dni temu. Pan Prezes mówił o tych obligacjach w takiej formia, jakby klienci już zarobili pieniądze i to większe niż obiecane, pomijając fakt, że nominału klienci na oczy nie zobaczyli i wszyscy drżą w niepewności, czy kasa będzie...

    OdpowiedzUsuń
  2. dlatego dobra strategia jest przetrejdowanie papieru tuz przed wykupem - credit risk zrzucamy na tego, kto od nas odkupi, a nominal i narosle odsetki i dostajemy od KDPW:) (no chyba ze nie ma takiego bid'u zeby wypchnac to co sie ma)

    OdpowiedzUsuń
  3. Taak.. tutaj ktoś odkupi musi do elementów ryzyka dodać jeszcze jeden: ryzyko wprowadzenia w błąd i podania niewłaściwego terminu wypłaty odsetek, tak jak to miało miejsce w przypadku ANTI. Klient kupił zdaje się w ostatni dzień, trzymał do 'wykupu' i odsetek nie dostał, bo spółka co innego napisała w dokumentach informacyjnych, a co innego podała do KDPW.
    Żenada

    OdpowiedzUsuń
  4. Taka wtopa, ale chyba to dobrze dla rynku. Raz, że wzmocniło obroty i zmienność. Dwa to uzmysłowienie każdemu, że na CATALYST jest jednak poważne ryzyko defaultu. Tylko czekać, jak będę się tutaj pojawiały coraz mniejsze i mniej pewne spółki. Ostatnio emisje zdarzają się z 15% kuponu o wartości 1,2 mln złotych...

    OdpowiedzUsuń
  5. W sumie ja się na rynkach giełdowych nie znam, ale jestem zdania, że bardzo fajne są płatności internetowe. Nawet czytając artykuł https://www.rp.pl/Finanse/200139948-Platnosci-online---symbol-XXI-wieku.html możemy stwierdzić, że cały czas się one rozwijają.

    OdpowiedzUsuń