niedziela, 5 września 2010

Hipoteka i Obligacja,
czyli zarbitrażuj bank na kredycie

Zwierzę zwane arbitrażem jest rzadko spotykane w przyrodzie i nawet jeśli wychyli się z nory to w mgnieniu oka zostanie zauważona i odstrzelona przez czyhających na nią myśliwych. Tymczasem...


W lipcu na Catalyst zadebiutowały obligacje banków spółdzielczych, m.in. Banku BPS (wyemitował 80 mln, pozostałe banki z konsorcjum od 2 do 25 mln zl; notka o debiucie na stronie wprowadzajacego, DM BPS).


Oprocentowanie obligacji jest zmienne, oparte na Wiborze 6M + marża; obecnie wysokości kuponów w aktualnych okresach odsetkowych są rzędu 7,00-8,00%. I tak, np. BPS płaci za swój dług stawkę 6M+3,50%, a od połowy 2015r. 6M+5,50%. Tymczasem... zwykły najzwyklejszy klient może wziąć kredyt hipoteczny od tego samego banku na cele mieszkaniowe po stawce 3M+2,1%.


Dlaczego tak jest i skąd ta różnica? Dlaczego możliwa jest sytuacja, w której bank więcej płaci nam za dług niż my jemu? Po pierwsze, jest tutaj ,,drobna’’ różnica między jednym a drugim długiem. Nasz kredyt hipoteczny jest zabezpieczony wpisem na hipotece, natomiast wspomniane emisje obligacji są niezabezpieczone, obietnicą wypłat kuponów i spłaty nominału jest standing finansowy i reputacja banku. Po drugie, jest to pierwsza emisja obligacji banków spóldzielczych i oferowane rentowności musiały być atrakcyjne dla inwestorów.

Spójrzmy jeszcze raz:


Kredyt: 3M+2,1% vs oprocentowanie obligacji 6M+3,5% przez pierwsze 5 lat i 6M+5,50% przez kolejne, do wykupu obligacji w 2020r. Niemożliwe a jednak – zaciągając kredyt hipoteczny i kupując obligacje tworzymy dodatni przepływ w naszą stronę: otrzymujemy bazę* (basis – różnicę między krótszym a dłuższym wiborem) oraz +1,4% lub +3,4%. Zaniedbując bazę, można powiedzieć, że otrzymaliśmy wehikuł, który nam płaci do 3,4% niezależnie od poziomu stóp procentowych. Niestety, nie żyjemy w świecie bez podatków, i podatek od zysków kapitałowych, w tym także od wypłacanych kuponów, obnizy otrzymywaną marżę. Np. jeśli oprocentowanie to 7,50% (4,00% z Wiboru plus 3,5% marży), to uwzględniając podatek otrzymany kupon będzie na poziomie 6,08% (czyli efektywnie marża stopniała do 2,08%). A więc jest to już poziom kosztu pieniądza w kredycie hipotecznym. Arbitraż znika.

Nie ma jednak sytuacji bez wyjścia, tutaj państwo ingeruje w rynek po obydwu stronach – z jednej strony zabiera nam podatek od kuponów, ale z drugiej dopłaca do odsetek w ramach programu Rodzina na swoim (banki nieco zawyzaja tu marze, skoro i tak klientowi ktos doplaca do odsetek). Samego podatku można uniknąć inwestując poprzez IKE – otrzymujemy wtedy kupon w pełnej wysokości, nie zapłacimy też podatku od zysku, jeśli sprzedamy obligacje drożej, zanim zapadną. A więc:

Przyjmując dla uproszczenia, że 3M=6M, otrzymamy łączny dodatni przepływ w wysokości połowy Wiboru plus 1,75% - syntetycznie złożyliśmy sobie obligację z kuponem o takiej konstrukcji. Nikt raczej by takiej obligacji nie kupił (pół wiboru plus marna marża) chyba że ze sporym dyskontem; ale ona nie jest do kupienia, tylko można ją dostać w prezencie (tj dostac pieniadze od kogos na zakup) i to jest wlaśnie arbitraż.


A teraz ciekawostka-symulacja: zaciagamy kredyt i kupujemy obligacje. (kredyt faktycznie przeznaczamy na zakup nieruchomości i zwyczajnie go spłacamy). Obligacje trzymamy do wykupu, do tego czasu splacimy czesc kredytu. W kazdej symulacji trzeba przyjąć pewne zalożenia – tutaj zakladam, ze:
1. oprocentowanie kredytu 6% (pół na pół idzie z naszej kieszeni oraz z kieszeni innych podatników – nie przyspiesza nam to spłacania kapitału – rata kapitałowa pozostaje taka sama, tylko obsluga dlugu jest 2x tansza)
2. Wibor 6M przez caly okres wynosi 4% (oczywiście tak nie będzie w rzeczywistosci, ale i kredyt i kupon są oparte na zmiennej stopie, wiec nie burzy to sensu takiej symulacji)
3. Stopa reinwestycji otrzymywanych płatności kuponowych – otrzymywane kupony wedrują na półroczne lokaty oprocentowane na 4,50% r/r.

Przy takich zalożeniach, na każde 100 tys kredytu należy kupic 43 tys nominału obligacji, aby za 10 lat splacić pozostaly kapitał z kredytu. Harmonogram spłat kredytu i wzrost portfela w tabeli:



Najlepiej przedstawic tą sytuację graficznie, na wykresie widzimy jak w ciagu 10lat zmniejsza sie zadluzenie oraz jak rosnie portfel obligacji (wyplaty kuponow i ich reinwestycja po zalozonej 4,50% stopie).



Obrót tymi obligacjami jak zwykle jak to na Catalyst mizerny, ale w ciągu pierwszych 2 tygodni notowań dało się kupić po nominale lub z lekką premią kilka-kilkanaście sztuk BPS i PBS (ceny rzędu 100,00-100,40), SBR0325 traktuje raczej spekulacyjnie, liczę tu na to brak ofert z powodu wielkości emisji (tylko 2 mln zl). Obecnie obligacje spółdzielcze stanowią 55% portfela dłużnego - poza nimi wysokokuponowe PCM0314 i GNT0312.

   
*baza, roznica miedzy tenorami 3M a 6M nie zawsze bedzie dla nas dodatnia - w cyklu obniżek stóp procentowych 6M bedzie nizej od 3M, jednak przez wiekszosc czasu ta roznica bedzie zerowa lub dodatnia, tymbardziej ze obecnie bank centralny utrzymuje najnizsze historycznie stopy.

sobota, 4 września 2010

WARSZAWA da się lubić

W lipcu 2009 Miasto Stołeczne Warszawa przeprowadziło emisję 600 mln zł 10-letnich obligacji WAW1019 (była to pierwsza emisja na rynku krajowym, wcześniej, w maju miasto sprzedało swoje euroobligacje za 200 mln EUR). Po tej emisji, Biuro Polityki Długu i Zarządzania Płynnością (komórka treasury w ratuszu) poszło za ciosem i skutkiem były kolejne emisje po 300 mln: w lutym WAW0922 oraz w maju 2010 WAW1017
Pierwsza emisja ma przyjemny kupon 6,70%, a sprzedano ją z rentownością 7,37% - całkiem spory jak na emitenta z ratingiem AAA (oraz międzynarodowy A2) koszt pieniądza wynikał z aktualnej sytuacji na rynku oraz tego, ze stołeczny dług dopiero debiutował na rynku. Następne emisje miały już niższe kupony; WAW0922 6,45%, WAW1017 5,35% i rentowności, odp 7,05% i 5,95%. 
 
Z punktu widzenia wyceny ułatwieniem jest dopasowanie zapadalności serii warszawskich obligacji do odpowiednich obligacji skarbowych (DS1017, DS1019 i WS0922) dzięki czemu premię w rentowności (credit spread) widać od razu (bez potrzeby interpolowania serii skarbowych.* 
Większą część emisji kupili inwestorzy instytucjonalni, tacy jak OFE i towarzystwa ubezpieczeniowe (te podmioty razem kupiły np 90% pierwszej emisji), którzy raczej będą trzymać te papiery do wykupu, stąd nikła płynność tych obligacji na GPW.
Moja krótka przygoda tutaj to mały deal na 3 sztukach WAW0922 z 18-06 i oddanie z oferty 2 mies później (20-08), był to ostatni deal na obligacjach w BZWBK, obecnie jeśli robić coś na obligacjach na GPW, to przez XTB z 2x mniejszą prowizją (0,15%). Obrót na WAW0922 dał zwrot 5,01% w skali roku, więc bez rewelacji (26,82 zl na zakupie za 3101 zl w ciągu 63 dni)**. Przy dwukrotnie mniejszej prowizji zwrot byłby rzędu 6,18% r/r – widać jak istotne są koszty transakcyjne na obligacjach, szczególnie przy transakcjach nieodległych od siebie w czasie i przy sprzedaży przed wykupem – jeśli dotrzymamy do końca, to przynajmniej zapłacimy jedną stronę bro.
                                                                        

*spread kredytowy to różnica w rentowności dwóch papierów o takiej samej konstrukcji (ten sam okres do zapadalności, obydwie bez żadnych wbudowanych opcji itp), ale różnych emitentów posiadających różne ratingi. Łatwo można porównać rentowności z jakimi handlowane są papiery, które zapadają w tym samym czasie; jeśli papier nieskarbowy ma datę zapadalności pomiędzy najbliższymi obligacjami skarbowymi, trzeba ich rentowności zinterpolować na dzień maturity date obligacji nieskarbowej. Nie chodzi tu też o sam fakt interpolacji, ale o założenie jaki sposób będzie odpowiedniejszy (czy zwykła interpolacja liniowa, czy krzywą sklejaną z wielomianów).                                                              

**jak obliczyć zwrot w skali roku? Jeśli miedzy kupnem a sprzedaza nie mineło 365 dni, to otrzymaną kwotę trzeba zannualizować; czyli jeśli tu zysk wyniósł:
26,82/3101 = 0,8649% w ciągu 63 dni, to w skali roku jest to: 0,8649% x (365/63) = 5,01%