piątek, 11 lipca 2014

(mniej?) Śmieci na Catalyst

Czarne historie mniejszych i większych emitentów obnażają co chwilę ,,śmieciowość'' rynku Catalyst. Nie płacą kuponów i/lub upadają małe i duże spółki - nie ma co sie sugerować wielkością emitenta - różnica między dużą a małą firmą jest taka, że duży upadnie z wielkim hukiem.
 
Jak Gant: (stockwatch) obligatariuszom pozostaje żmudna walka o pieniądze - podobno nawet 2,5 tysiąca osób jest umoczonych w papierach Ganta. Nie tylko oni; umoczeni sa też inwestorzy instytucjonalni: fundusz obligacji korporacyjnych Copernicus i zamknięty fundusz BPS i sam bank BPS. Do tego należy dodać banki, które kredytowały dewelopera, a przede wszystkim nabywcy mieszkań, którzy zaciagnęli kredyt w banku, wpłacili kasę za mieszkanie a teraz... może być z ich-nie-ich (brak przeniesienia własności) mieszkania ściągany dług Ganta (Onet: marzenia zamienione w długi). Po tragicznym (chyba właściwe słowo) finale, Giełda dopiero teraz zawiesza notowania obligacji
 
I pomyśleć, że 2 lata temu w portfelu Blogobligacje.pl siedziało całkiem sporo Ganta (nawet 30%) - były to fajne, dość płynne papiery, płacące powyżej 10% w kuponie, jakich brakowało wtedy na rynku, zwłaszcza po wykupie połączonym z przedterminowym wykupem dużej emisji Masterlease (PCM0312 i PCM0314). A emisji Ganta na początku było mało i małej wartości, ale potem się rozkręcili: zobacz tabelę wszystkich emisji Gant Development.
 
Od wtopy portfel uratowała nie szczegółowa i dogłębna analiza sytuacji emitenta, ale:
  • początkowe zarabianie na kuponie i wzroście ceny papierów
  • nie trzymanie sie kurczowo tego jednego emitenta
  • ograniczenie wielkości pozycji tego emitenta w stosunku do całego portfela (chociaż w pewnym momencie Gant stanowił 1/3 portfela)
  • nie trzymanie papieru do wykupu - sprzedaż serii wkrótce zapadających
  • i chyba najważniejsze: w sytuacji, gdy po paru małych emisjach rzędu 1-5mln zł rozpoczął się wysyp kolejnych, tym razem na 20-30mln każda, zapaliła się czerwona lampka. Co za dużo to niezdrowo. Za dużo tego. Firma wpadła lub zaraz wpadnie w taki dług, że tylko i wyłącznie kolejnymi emisjami będzie w stanie wykupywać te zapadające. Jak pojawiło się więcej emisji w obrocie, ceny zaczęły spadać, nadal były wysokie kupony, ale na cenie już nie dało sie zarobić, co doprowadza nas do ostaniego punktu:
  • wstrzymanie się z kupowaniem kolejnych emisji i sprzedaż posiadanych papierów - nawet z niewielką stratą kapitałową na cenie.
     
Sytuacji podobnych do m.in. Anti, Fojud, Budostal, Religa Dev, Ideon, TimberOne, MEW, EFH, Miraculum, Widok Energia, ZPS Krzetle, Orzeł, Jedynka, Milmex, GPF Causa, Trust, Organika, Vedia, Prefabet jak i ostatni Gant ma być niby mniej, a to na wskutek wprowadzenia przez GPW zmian na Catalyst. Chodzi o podwyżki opłat i zwiększenie obowiązków informacyjnych emitentów.
 
  • podwyżki opłat dla Giełdy
  • ustalenie minimalnej watości emisji na 1 mln zł
  • obowiązek sporządzenia dokumentu informacyjnego (poza memorandum)
  • obowiązek informacyjny do wykupu, dodatkowo spółka będzie musiała tłumaczyć się raportem bieżącym jeśli spóźni się z płatnością odsetek
  • konieczność zawarcia umowy z Autoryzowanym Doradcą
podwyższą bezpieczeństwo rynku? Chyba niewiele, choć zmian są oczywiście na plus. O wiele bardziej inwestorów chronią takie działania jak decyzja Giełdy o odmówieniu wprowadzeniu do obrotu obligacji spółki Upturn. Od strony giełdy mozna spojrzeć tak: natłuc jak najwięcej debiutów i dalej sie zobaczy. Skutek: po paru bankructwach inwestorzy się zrażą i rynek otrzyma łatkę ,,śmieciowy''. Taka decyzja jak odmowa dla Upturn pokazuje że można inaczej; nie dopuszczać ewidentnych śmieci, wprowadzać mniej emitentów (początkowo mniej opłat dla giełdy, mniejsze zyski z tytułu obrotu) ale może dzięki temu wpadek będzie mniej i rynek będzie miał szansę systematycznie rosnąć - zwłaszcza że obecne środowisko niskich stóp procentowych temu sprzyja.
 
W portfelu Blogobligacje staram się trzymać z daleka od śmieci - tylko jest jeden problem - nigdy nie wiadomo kiedy dany emitent popadnie w problemy. Między innymi z tego względu w portfelu pojawiła się ,,część bezpieczna''- czyli zwykłe lokaty.
 
Czemu lokaty? Inflację mamy prawie zerową (CPI 0,3% r/r wg ostatnich danych GUS), Wibor 3M 2,68%, krótkie, 2-letnie obligacje skarbowe dają rentowność 2,45%, czyli nawet poniżej wiboru; z kolei długie obligacje skarbowe są za drogie, aby je teraz kupować (np 9-letnia DS1023 chodzi teraz z rentownością 3,43%), tak więc do Lokaty Bezkarnej BGŻ dołączy Lokata HAPPY w Idea Banku. jeśli dodać do tego ryzyko obniżki nawet o 0,50% stóp przez NBP (niewielkie, nie sądzę żeby znalazła się większość w Radzie na taki ruch), to krótki depozyt na 5% na 3 miesiące jest w miarę sensownym pomysłem. Lokaty nigdy nie będą stanowić istotnego % portfela Blogobligacje - ale mogą być jego niewielkim uzupełnieniem - lokatę zakładam z braku innych, bezpiecznych alternatyw na ten moment.
 
Jeśli chcesz założyć taką lokatę i jednocześnie wspomóc działalność tego bloga (w ramach programu afiliacyjnego bank wypłaca prowizję za założone lokaty pośrednictwem tej czy innej strony www/bloga - lokat na rynku jest wiele, ale polecam i linkuję tylko te, które sam zakładam), to skorzystaj z mojego linku do założenia lokaty:  
 
 
 
 
Parametry Lokaty Happy Idea Bank:
  • 3 miesiące - okres depozytu
  • 5% oprocentowanie w skali roku
  • kwota od 1000zł do 10 000zł
  • bez otwierania konta
  • cały proces założenia lokaty przez internet

Dodatkowe informacje:
  • tylko dla nowych klientów
  • można założyć tylko jedną lokatę
  • po zakończeniu lokaty środki wrócą na konto z którego ,,przyszły''
  • po złożeniu wniosku jest 14 dni na przelanie środków
  • zobacz Regulamin Lokaty oraz wzór umowy lokaty

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz