Kupon to nie wszystko, liczy się rentowność (o czym zdają sie zapominac drobni uczetnicy rynku na korporacyjnej MUR0711, ale o tym później), jaką uzyskamy z inwestycji w obligacje. Oczywiście, jeśli tylko można, lepiej kupić papier który placi wiekszy upon (chyba ze stawiamy na duzy ruch na cenie i to raczej w krótszym okresie, wtedy zbytnio się nie przejmujemy wysokością kuponu). Przykladem może być DS1015, jedna z ostatnich serii obligacji skarbowych z wysokimi kuponami (6,25%), które są jeszcze w obrocie:
Zobaczmy jaką rentowność udalo się wypracowac na zakupie pazdziernika-15 w marcu 2009 i zamknieciu pozycji w kwietniu 2010. Obrót na 10 sztukach, nominał
(face value) tej obligacji to 1000 zł:
16-03-2009 10 461,39 PLN i sprzedaż rok pozniej:
13-04-2010 10 792,56 PLN.
W miedzyczasie, 26-10-2009 zostal wypłacony kupon (625 – 19% = 506,25 PLN netto) – do czasu sprzedazy papierow kupon urósł na reinwestycji (na lokacie 5,00% netto) do 517,90 PLN.
Łączny zysk to 849,07 PLN zrealizowany w okresie 393 dni, co daje w skali roku zwrot 7,54% (odpowiednik oprocentowania lokaty 9,30%).
W tym samym okresie np. wybrany losowo Skarbiec Obligacja zarobil 10,07% (9,35% w skali roku, czyli 7,57% netto). Tym razem nie udało się pokonać funduszu ;)
Plusem własnego portfela jest jego większa mobilność (zarzadzajacy funduszem nie może sprzedać jego dużej czesci – zmiane skladu portfela musi rozlozyc na kilka, kilkanascie transakcji), minus to oczywiście koszty transakcyjne, które sa dla osoby fizycznej nawet 10 razy wyzsze (przewaga funduszu to węższe dostepne spready plus prowizje rzedu 1-3 tick’ow vs 15-25 tickow dla ,,fizoli’’) niż te, po których zawieraja transakcje fundusze z bankami – dealerami papierów skarbowych. Z tym samych powodów zarządzający funduszem może przymykać i otwierać na nowo tą samą pozycję, korzystając z ruchów cen, co może znacząco poprawić ostateczną rentowność portfela (chociaz wiekszosc pozycji jest typu buy&hold, szczególnie w przypadku papierów nieskarbowych, trzymanych do wykupu).
Stąd też z powodów kosztów transakcyjnych przeniosłem się z moim portfelikiem z DM WBK do XTB (0,15% vs 0,25%, min 3 zł vs 6zł)
(face value) tej obligacji to 1000 zł:
16-03-2009 10 461,39 PLN i sprzedaż rok pozniej:
13-04-2010 10 792,56 PLN.
W miedzyczasie, 26-10-2009 zostal wypłacony kupon (625 – 19% = 506,25 PLN netto) – do czasu sprzedazy papierow kupon urósł na reinwestycji (na lokacie 5,00% netto) do 517,90 PLN.
Łączny zysk to 849,07 PLN zrealizowany w okresie 393 dni, co daje w skali roku zwrot 7,54% (odpowiednik oprocentowania lokaty 9,30%).
W tym samym okresie np. wybrany losowo Skarbiec Obligacja zarobil 10,07% (9,35% w skali roku, czyli 7,57% netto). Tym razem nie udało się pokonać funduszu ;)
Plusem własnego portfela jest jego większa mobilność (zarzadzajacy funduszem nie może sprzedać jego dużej czesci – zmiane skladu portfela musi rozlozyc na kilka, kilkanascie transakcji), minus to oczywiście koszty transakcyjne, które sa dla osoby fizycznej nawet 10 razy wyzsze (przewaga funduszu to węższe dostepne spready plus prowizje rzedu 1-3 tick’ow vs 15-25 tickow dla ,,fizoli’’) niż te, po których zawieraja transakcje fundusze z bankami – dealerami papierów skarbowych. Z tym samych powodów zarządzający funduszem może przymykać i otwierać na nowo tą samą pozycję, korzystając z ruchów cen, co może znacząco poprawić ostateczną rentowność portfela (chociaz wiekszosc pozycji jest typu buy&hold, szczególnie w przypadku papierów nieskarbowych, trzymanych do wykupu).
Stąd też z powodów kosztów transakcyjnych przeniosłem się z moim portfelikiem z DM WBK do XTB (0,15% vs 0,25%, min 3 zł vs 6zł)